Michał_1977 - 2012-11-25, 21:24 Temat postu: Zasada działania podgrzewacza paliwa D/TD/TDI Witam W tym temacie chcę z grubsza opisać zasadę działania podgrzewacza paliwa (pseudo zaworka zwrotnego),znajdującego się nad filtrem paliwa w naszych klekotach. 1. Więc tak,zaworek ma od spodu,czyli od strony otworu w filtrze sitko,które podtrzymuje sprężynkę.Widać ją na zdjęciu. 
2. Nad sprężynką jest mały śrut. 
3. Nad śrutem jest otwór o mniejszej średnicy,a jeszcze wyżej widać blaszkę. 
Później będzie widać,że ta blaszka jest dużo większa i opiszę zasadę jej działania. 4. Tutaj widać przekrój podgrzewacza przed ostatecznym rozebraniem. 
5. Na tym zdjęciu widać wcześniej wspomnianą blaszkę,która pełni zadanie rozdzielacza. 
Jest ona bardzo cienka i sprężysta.Zawsze jest w którąś stronę wypukła środkiem w zależności z której strony wywierany jest na nią nacisk. 6. Standardowo nacisk na nią wywiera śrut ze sprężynką (strzałka żółta) i odpływ do baku króćcem z kolankiem (strzałka czerwona) jest zamknięty właśnie tą blaszką.Natomiast gdy w komorze (kolor zielony) wzrośnie ciśnienie paliwa powracającego z pompy wtryskowej (strzałka niebieska) i pokona siłę sprężynki,blaszka robi klik i odgina się w drugą stronę (w dół),paliwo wędruje do baku i do filtra jednocześnie (strzałka pomarańczowa). 
7. To zdjęcie przedstawia otwór w kolanku króćca powrotnego,do którego przylega blaszka,gdy sprężynka ze śrutem wywierają na nią nacisk. 
8. Tutaj jeszcze taka fotka z painta jak ta blaszka przylega do króćca powrotnego z kolankiem. 
Niniejszym,obalam mit,że ów podgrzewacz pełni rolę zaworka zwrotnego paliwa.Nigdy tak nie było,nie jest i nie będzie. Można by przypuszczać,że gdy blaszka przylega do króćca powrotnego,to paliwo nie cofnie się do baku.Nic bardziej omylnego,ponieważ ustami leciuteńko zassałem powietrze króćcem powrotnym i niestety nie jest to na tyle szczelne połączenie (blaszka-króciec),żeby paliwo nie popłynęło. Pozdrawiam 
Anonymous - 2012-11-25, 22:14
Nei do końca tak jest, podgrzej delikatnie SPRAWNĄ blaszkę to zobaczysz gówno się dzieje 
To już chyba ogólnie jest znane 
Ale akurat ktoś jeszcze o tym nie słyszał
Michał_1977 - 2012-11-25, 23:02
Koleś z vwgolf.pl próbował w ten sposób.Wrzucał do gorącej wody i ni hu,hu.Efekt taki sam jak na zimnym.Gwoli ścisłości-miał nowy podgrzewacz. Anonymous - 2012-11-26, 07:26
Może jakiś marny, sprawny nie puszcza ropy do baku jeśli nie jest cieplejsza niż dłoń, sprawdzone wielokrotnie. Taki zwalony puszcza od razu, jak tylko powrotem z pompy zrobi się lekkie ciśnienie Michał_1977 - 2012-11-26, 07:35
toffic, ale sprawny też musi puścić gdy zrobi się ciśnienie,bo pompa wciąż zasysa,a silnik nie przepali wszystkiego,więc siłą rzeczy musi puścić do baku. Pewnie dlatego jest taka duża ta blaszka,żeby mogła działać jak membrana- większa powierzchnia=mniejsze ciśnienie potrzebne do pokonania sprężynki. Anonymous - 2012-11-26, 08:22
No właśnie nei musi, ropa z powrotu z pompy trafia do filtra i znów do pompy, dzięki czemu szybciej łapie temperature a z baku pobierana jest tylko taka ilość, jaką silnik przepali. Przy niesprawnym tym zaworku tuż po uruchomieniu paliwo z powrotu z pompy może bez problemu lecieć do baku a silnik pracuje wtedy zawsze na zimnym paliwie. P.S ponoć różne kolory tego zaworka (biały, czarny i brązowy) oznaczają różne zakresy temperatur przy których "otwierany" jest powrót do baku, czyli inaczej mówiąc inna temperatura paliwa w filtrze ale nigdy nie udało mi sie tego sprawdzić Michał_1977 - 2012-11-26, 18:00 Wiesz,mi generalnie chodziło o to,że niektórzy uważają to za zawór zwrotny i są przekonani,że jak mają ten podgrzewacz,to paliwo nie cofnie się do baku.Guzik prawda,bo jak już napisałem nie jest to szczelne połączenie i paliwo jak ma popłynąć,to i tak popłynie. Siostra miała problem z tym paliwem w mk4.Kupiłem jej nówkę w ASO i gówno? Dalej wielka **ujnia... 
Stare mk2 i mk1 nie miały w ogóle tego ustrojstwa i hulały.W/g mnie (tak przypuszczam),gdy ktoś ma problem z cofającym się,to winy trzeba szukać w baku,a dokładnie w smoku. W mk4,tylko nie pamiętam roczników,było to wadą fabryczną.VW przyjął cios na klatę i nieodpłatnie usuwał usterkę zgłaszającym się klientom.
Też tak cusik słyszałem. |
||||||||||||||||||||
