Od jakiegoś czasu pojawiał się problem przerywającego silnika, szczególnie na ciepłym silniku, czasem całkowicie gasł i trzeba było chwilę odczekać, żeby znów zapalił. Problem się nasilał, aż wczoraj zdechł całkiem i już się go nie dało odpalić. Dobrze, że koło domu. po sprawdzeniu nie było iskry na świecach. Po przeczytaniu wielu postów na różnych forach doszedłem do wniosku, że będzie to czujnik halla.
Przy okazji wymiany postanowiłem zrobić małą sesyjkę. Może się komuś przyda.
Więc po kolei...
Zakupiłem czujniczek firmy EPS made in Italy, cena 175 zł.
Nasz nieszczęsny czujniczek znajduje się w aparacie zapłonowym.
Ściągamy kopułkę, poprzez podważenie dwóch blaszek. Nie musimy ściągać kabli zapłonowych. Pod nią znajduje się plastikowa nakładka (zdjęta na foto) i palec rozdzielacza.
Palec też ściągamy poprzez pociągnięcie go. Trzeba uważać, żeby nie wypadła mała blaszka, która znajduje się w jego "wnętrzu" i dociska do osi, na której umieszczony jest ten palec. Mamy następujący widok..
teraz trzeba zaznaczyć sobie położenie aparatu zapłonowego względem silnika, żeby później mieć w miarę dobrze ustawiony zapłon, oraz zapamiętać położenie wałka, na którym był palec rozdzielacza i od tej chwili nie kręcić silnikiem.
Następnie odkręcamy dwie śruby na których zamocowany jest aparat zapłonowy, no i mamy go w rekach.
Zaznaczamy sobie położenie wałka względem czarnego pierścienia z dwoma ząbkami (czerwone strzałki)
Zdejmujemy zabezpieczenie w postaci sprężynki (żółta strzałka)
i wybijamy bolec, który znajduje się pod tą sprężynką - chyba najtrudniejsza czynność, uważamy, żeby przy okazji nie uszkodzić sprawnych części aparatu.
Po wybiciu bolca uwaga, żeby nie zgubić trzech podkładek które są na wałku i które trzeba zdjąć i najlepiej odłożyc gdzieś w kolejności tak jak były.
Wyjmujemy wałek z aparatu zapłonowego i uwaga na kolejne podkładki. Mamy widok...
Odkręcamy dwie śrubki którymi przymocowany jest hall i go wyjmujemy
Wkładamy nowy
i przykręcamy go dwoma śrubkami.
Dalej nie robiłem fotek, ale składamy w kolejności odwrotnej, czyli:
wkładamy wałek, nakładamy podkładki, pierścień z dwoma ząbkami, pamiętając o jego położeniu, wbijamy bolec, zakładamy zabezpieczenie ze sprężynki i montujemy aparat na silniku pamiętając o naszych znakach. Następnie palec i kopułkę.
Po złożeniu wszystkiego do kupy silniczek odpalił za pierwszym razem. Uczucie bezcenne
Przy okazji ściągania aparatu zapłonowego można wymienić oring, ja takiej potrzeby nie miałem bo nigdzie nic nie ciekło.
Komentarze mile widziane. Jeśli nie ten dział to proszę o przeniesienie.
toffic [Usunięty]
Wysłany: 2010-09-22, 12:13
ja bym tylko dodał, że warto wymienić simmering na nowy przy okazji
lukasz2017 [Usunięty]
Wysłany: 2012-03-14, 11:49
Panowie jestem zielony w tym temacie...wszystko bym zrobił tylko nie wiem czy nie pokrece czegos z ustawieniem walka itp...jak to zrobic dobrze?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum