Trochę za szerokie opony na nich są, bo 255/35, gówno prawda wolał bym 225/35 ale dostałem w cenie. Nie mają już za wiele mięsa więc w tym sezonie je zjadę a na przyszły kupię węższe.
Tak mam nadzieję że będzie to mniej więcej wyglądało:
Ostatnio zmieniony przez DJ.Tuning 2015-03-27, 21:42, w całości zmieniany 2 razy
DJ.Tuning, no, jak kolega wyżej mówi :P
z tym kołem to kilka miesięcy max i po wahaczach :P
wiem gówno mówie, bo jest B5 w domu i takie master sporty czy inne tanie gó*na leciały w oczach (auto na oryginalnych 15" i normalnym zawiasie)... Lemfordery się w miare trzymają i Denckermann (te odpukać już się chwile trzymają, a są mniej więcej w cenie master sportów) :)
Ostatnio zmieniony przez Maciek94 2015-03-20, 21:56, w całości zmieniany 1 raz
Samochód: mk4
Silnik: ASZ
Imię: Marcin Pomógł: 21 razy Wiek: 33 Dołączył: 28 Sty 2010 Posty: 785 Skąd: Bieszczady
Wysłany: 2015-03-20, 22:48
Jak zmieniacie po jednym wahaczu to nic dziwnego że lecą,.. Jeden zużyty ciągnie drugi. Zmienić wszystkie na raz (fakt nie każdego stać 1400zł wydać ot tak) ale przynajmniej jeździsz i jedziesz.. Kubuś drugi rok śmga, wcale nie powoli, nie po równym jak to w Rz, i wcale nie na balonie.. Tak więc nie wiem...
DJ.Tuning, chyba się tym nie przejmiesz? bedzie git -)
Marcin997, auto taty, a początku (kilka lat temu) było zmienione całe, i jak się coś wybije to zmienia na nowe... trochę bez sensu jest wymieniać całe zawieszenie z powodu np. zużytego stabilizatora czy wahacza :)
Samochód: Golf MK2
Silnik: 1.8 Pomógł: 3 razy Dołączył: 19 Lip 2011 Posty: 178 Skąd: DE
Wysłany: 2015-03-21, 08:57
W Rzeszowie nie jest równo hmm...
Masz rację, że jak wymieniać to tylko komplet i za 1400zł to kupujesz komplet lema, czyli oryginał i to spokojnie pojeździ dobrych pare lat. W inne wynalazki szkoda ładować pieniądze. Rozumiem też, że ktoś nie ma póki gówno kasy, itd. ale jeśli jest hajs na gwint czy felgi, to przede wszystkim powinno być doprowadzone zawieszenie do porządku.\
Maciek94 napisał/a:
Marcin997trochę bez sensu jest wymieniać całe zawieszenie z powodu np. zużytego stabilizatora czy wahacza :)
Jest sens i to ogromny. Elementy zawieszenia czy to samochodu czy silnika czy podpór wału zawsze powinno się wymieniać w komplecie. A tak wymieniasz jedną gumę i zwiększasz obciążenie na innym elemencie, który nawet kilkakrotnie szybciej potrafi się wysypać. W rezultacie zamiast poświęcić jeden dzień na wymianę to bawisz się gówno pół roku przez kolejne 3lata.
Ostatnio zmieniony przez marko125.90 2015-03-21, 09:01, w całości zmieniany 2 razy
Samochód: mk4
Silnik: ASZ
Imię: Marcin Pomógł: 21 razy Wiek: 33 Dołączył: 28 Sty 2010 Posty: 785 Skąd: Bieszczady
Wysłany: 2015-03-21, 20:35
marko125.90 napisał/a:
W Rzeszowie nie jest równo hmm...
właśnie jest Zauważ, że nie ma tam przecinka.
Więc w zdaniu chodzi o tym że nie jeździ po równym jak to jest w Rzeszowie (czyli że jest równo). Bo gówno jak gówno ale Rzeszów to ma według mnie piękne drogi (pomijając czasami jakieś głupie głębokie na 1cm studzienki)
Wymieniłem cały zestaw. Cert i gwarancja opiewa na 3 lata albo 80kkm. Jak wytrzyma połowę to będę zadowolony.
A prawda o tych zawieszeniach jest taka że całość jest tak obliczona że ma wytrzymać ileś tam, i masz wymienić całość. Któryś wahacz może mniej będzie wybity, ale jak go zostawisz to wywali się po kilku kilometrach bo guma jest podpracowana i w polaczeniu z nowymi sztywnymi gumami po prostu nie wytrzyma. A w miedzy czasie rozwali jeszcze i te nowe.
A gówno do firm to tak naprawdę wszystkie z niemieckim certyfikatem jakości tuv i gs wytrzymują podobne przebiegi. I może nawet wychodzą z jednej fabryki. Wiem gówno mówię bo pracuje w firmie gdzie produkujemy te części 😉 tyle że do forda.
Gwint i zawias już założony. Czekam na felgi i wtedy wszystko pójdzie na odpowiednią wysokość.
Ostatnio zmieniony przez DJ.Tuning 2015-03-21, 23:50, w całości zmieniany 1 raz
Gwint również już na aucie. Z tym był większy problem ale się udało.
Koła też założone. W trakcie użytkowania wymagają doprowadzenia do idealności, ale tragizmu nie ma.
Auto stoi dość wysoko jeszcze ale to przez to że tył ma tendencję do dobijania, i łapie lewą stroną przycierkę o plastikowe nadkole.
W poniedziałek jadę na geometrię, i zobaczymy czy to zniknie.
Jutro może auto umyję to zrobię foty i wam pokażę.
Przy okazji może ktoś wie skąd może być ten problem przycierania. Bo mimo że dźwignąłem auto już maksymalnie z tyłu to nadal jest.
Dodam że dzieje się to tylko w lewym tyle, i tylko przy jeździe po nierównościach które powodują kołysaniem auta na boki.
Dziś śmigałem z 4 pasażerami i nawet duża prędkość w zakręcie nie spowodowała tego zjawiska, a wyjazd z bocznej drogi już tak
jogo [Usunięty]
Wysłany: 2015-03-27, 09:46
255/35 są za szerokie do Passata.
Poza tym to założyć gwint i kręcić na maxa do góry Fuck logic
Poszukaj 225/35R19, zejdziesz niżej, spasujesz z błotnikiem normalnie no i problem dobijania/obcierania zniknie.
z tym kołem to kilka miesięcy max i po wahaczach :P
Przy całościowej wymianie ma prawo wytrzymać, ale jak coś jednak nie wytrzyma, to stopniowo poliuretany będą wpadać.
jogo napisał/a:
255/35 są za szerokie do Passata.
No i nie bardzo da się jeździć bo koło przez to że jest za duże to gdy najeżdżam jednym kołem na nierówność siada za głęboko w błotniku i dlatego przyciera.
Zastanawiam się dodatkowo czy odboje muszę być częścią amora czy na przeglądzie nie będzie problemu jak będą z boku.
Ale ktoś napsuł poprzedniemu właścicielowi w tylnym zawieszeniu
Wyszło na to że jeszcze muszę wszystkie mimośrody powymieniać, bo ktoś założył 3 zwykłe śruby. A do tego te piórka na wahaczu w których umieszczony jest mimośród zostały zeszlifowane a w piastę wbita jakaś tulejka z całkiem czegoś innego . więc do świąt muszę zgromadzić następny zestaw gratów i po świętach wracam do garażu
ale przy okazji mam zamiar sobie ogarnąć odboje. Tym bardziej muszę że często jeżdżę z pełnym składem i ładunkiem w bagażniku.
No to jutro dalej auto rozbieram. A we wtorek geo.
Jak dorwę do tego czasu jeszcze dwie opony 225/35 to już będzie miodzio bo auto zjedzie ostro na glebę. a przy okazji wymiany wahacza wpadną odboje.
Auto ogarnięte. troszkę opłukane z wierzchu dlatego zrobiłem parę fotek:
Ale muszę stwierdzić po przejechaniu wczoraj 200km że tak twardo nie myślałem że będzie. W B3 miałem gwint tej samej firmy i koła na podobnym profilu ale było tak lekko o 30% bardziej miękko.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum