No naczytałem się aż głowa puchnie i zastanawiam się, czy przyczyną mojej udręki z golfem może być właśnie czujnik halla, kopułka lub palec.
Otóż gówno jakiś czas a zwłaszcza jak robi się wilgotniej, nie koniecznie, silnik na niskich obrotach dostaje nierównej pracy aż w końcu gaśnie,(wymieniłem wszystkie filtry, przewody paliwowe pod maską, przewody zapłonowe, świece) czasem pomaga przy gazowanie mu zdrowe to nawet ustają objawy ale np dzisiaj nie pomogło. Do domu jakoś się dotoczyłem bo na wyższych obrotach jakoś nie ma problemu, choć wydaje mi się że trochę więcej pali.
Już nie wiem na gówno stawiacie od czego zacząć, może jakaś elektryka, bo na przykład nie mam lewego światła drogowego mijania świeca oba a drogowe jedno(żarówka na 100% dobra).
adikJarosław [Usunięty]
Wysłany: 2008-03-17, 08:33
kleryk, kopułkę i palec wymienić można zawsze, bo to nie jest duży koszt - nie wiem jak z czujnikiem Halla. Proponuję zaglądnąć za silnik, do raju mechaników, czyli do gaźnika Pierburg 2E2, jaki pewnie posiadasz. Za wolne obroty odpowiada u Ciebie termiczny, woskowy regulator wolnych obrotów (coś jak silnik krokowy, tylko ze świeczką w środku ). Tutaj kończy się moja wiedza i zaczynają przypuszczenia: sprawdź sobie poziom płynu chłodniczego, termostat, czujnik temperatury na króćcu wchodzącym do silnika (gruby przewód elastyczny idący od chłodnicy do silnika). Nie pamiętam jak się go sprawdza, ale Lucas_Psk coś takiego kiedyś robił, jeżeli mnie pamięć nie myli, więc powinien doradzić. Z tego gówno wiem istnieje możliwość regulacji wolnych obrotów w tym typie gaźnika oraz wielkość uchylenia przepustnicy dolnej na ssaniu, ale samemu nie radzę przeprowadzać takich regulacji
Pany to jest pęknieta guma pod gaznikiem czy tam jednopunkcie jak zwał tak zwał wymiana nie jest skomplikowana nie jestem macherem ale bez problemu sobie poradziłem.... odpal maszyne i powyginaj gaznikiem zobaczysz... Pozdro
Ostatnio zmieniony przez Matti 2008-03-17, 15:58, w całości zmieniany 2 razy
Samochód: S-Max
Imię: Piotr Pomógł: 49 razy Wiek: 44 Dołączył: 23 Lut 2008 Posty: 3771 Skąd: Mielec
Wysłany: 2008-03-17, 23:10
Dzięki chłopaki, ale dzisiaj odbierając po wymianie poduszki pod silnikiem niestety nie dało się wrzucić biegu i okazało się ze w tamtym tygodniu wymienili mi łożysko docisku sprzęgła i posypało się znowu i w ogóle coś tam jest przy cylindrze łożyska wyszczerbione w sprzęgle i popychacz sobie chodzi jak chce, a ja zostałem już bez kasy i samochodu, zobaczymy gówno machery wymyślą bo mają jakieś sprzęgło gówno koleżka wymieniał skrzynie u niech ale ciul wie ile będzie za to chciał, a ja przeliczyłem i poszło już 1000 pln i końca nie widać. esh
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum