Pierwszy raz ujrzałem Corrado w wieku 14 lat, wtedy właśnie utkwiło w mojej głowie na dobre, nie potrafiłem o nim zapomnieć. Nieprzeciętne rysy, piękny specyficzny ryjek, idealnie uwidocznione nadkola i ten zapierający dech w piersiach wysuwający się spoiler, pomyślicie głupek, ponieważ auto którym się zachwycałem było w opłakanym stanie, właściciel nie zaliczał się do miłośników aut i wszystko było w nim nie tak… po 5 latach dowiedziałem się iż owe corrado poszło w odstawkę, właściciel (mój przyszły wujek) po tym jak Coras zaczął szwankować odstawił je, zajęło mi 2.5 roku, abym zdołał go namówić na sprzedaż ( usprawiedliwiał się, że nie sprzeda tak zaniedbanego auta rodzinie) i tak zaczęła się moja jak na razie krótka, ale historia z corrado.
Nieszczęśnikiem który trafił w moje rzeźnickie ręce jest Corrado 1.8 16v Kr z roku 1990 ( tak widnieje w dokumentach)…
Corrado wpadło w moje łapska we wrześniu, a dokładnie 17 września 2014roku, około godziny 13:00, samochód stal zarośnięty po sam dach, na terenie opuszczonego domu w małej miejscowości koło Sanoka, przez 2.5 roku. Gdy go zobaczyłem, na nowo łezka zakręciła mi się w oku, biedna srebrna strzała, drzwi uszkodzone, bez klamek, po małym pożarze w bagażniku, na 4 kapciach, dwa koła inne, dwa inne, obrośnięty mchem… jednym słowem masakra!!! Niemniej jednak zdecydowałem, że go wezmę, otworzyłem maskę(oczywiście starą wycieraczką, linka zerwana), patrzę, a tam wszystkie przewody zapłonowe poprzegryzane, (a niech szlag trafi te wszystkie szkodniki!!!!) jednak byłem przygotowany i miałem ze sobą jakieś stare kabelki, poszperałem, powpinałem… próba, …, silnik załapał na starym paliwie po 2.5 roku nieodpalania, bez najmniejszych problemów.
Małe dane Corrasa:
Marka-VolksWagen
Model-Corrado
Rok produkcji-1990
Silnik -1.8 16v Kr
Moc-139ps
Z tego gówno udało mi się dowiedzieć to auto zostało kupione we Włoszech i stamtąd przyjechało do Polski w 2006r.
Po odpaleniu i napompowaniu kół, wsiadłem i jazda. Droga do domu odbyła się przy otwartych drzwiach pasażera (wykorzystałem kolegę) niestety żadna z szyb się nie odsuwała, a na zewnątrz temperatura dawała popalić. Po przejechaniu paru kilometrów chciałem sprawdzić hamulce… działają, ale tylko na prawe przednie koło dotarłem do domu, z entuzjazmem przyglądałem się mojemu pierwszemu autu. Później zaczęło się modzenie, rozebranie przodu i pomału kombinowanie z autem…
Plany są obszerne i z tygodnia na tydzień ulegają zmianie, więc nie będę rozpisywał się na ich temat, zobaczymy jak cała koncepcja auta się rozwinie.
Podwozie:
Wszystko gówno związane z Corradem zacząłem od początku, czyli… zacząłem od rdzy, podwozie uległo rozbiórce, całe zostało wyczyszczone, zabezpieczone odrdzewiaczem, później podkładem antykorozyjnym, a na koniec środkiem do podwozi firmy valvoline, następnie wymieniłem wszystkie przewody hamulcowe na miedziane, wszystkie końcówki przewodów nowe, wymienione przewody giętkie, przełożone zostały przewody hamulcowe z dawcy, wszystkie uchwyty pod przewody hamulcowe jak i paliwowe wymienione na całe niepołamane, został kupiony nowy korektor hamowania, ochrony termiczne odświeżone umyte i zamocowane na nowych ’’słoneczkach”, belka została wyczyszczona i pomalowana, kupione nowe klocki oraz tarcze, zaciski z corrada niestety nadawały się jedynie na złom, więc zastąpią je zaciski z golfa, linki od ręcznego zostały wymienione. Kupione zostały nowe tarcze do przodu z nowymi klockami. Corek potrzebował nowego zbiornika paliwowego z „dużą dziurą”, dzięki kolegom z forum corrado udało mi się owy nabyć. Pompa paliwowa przeniesiona z dawcy
Komora silnika:
Komora była w kiepskim stanie, zacząłem od spawania, jedyne miejsce które potrzebowało tego zabiegu to miejsce pod akumulatorem, uszkodzona blacha została wycięta i na nowo zrobione miejsce na akumulator z małymi zmianami, aby bardzie się „schował”. Całość została wyczyszczona zabezpieczona antykorozyjnie, później podkład i lakier. Wszystkie pojemniki na płyny itp. zostały pomalowane pod kolor, serwo, pompka hamulcowa oraz pompka od sprzęgła, pomalowane zostały pod kolor. Wszystkie wiązki które były w corku musiały zostać wyrzucone i zostały zastąpione tymi z golfa, wszystkie na nowo owinięte, przelutowane zostały końcówki oraz tam gdzie było to potrzebne zalutowane i zabezpieczone. Sanki, belka, pas przedni i inne elementy zostały wysłane do piaskowania i malowania proszkowego. Chłodnica i inne elementy będą zaadoptowane z golfika
Wnętrze:
Wnętrze zostało wybebeszone, na nowo wyczyszczone, zabezpieczone antykorozyjnie i pomalowane na czarno.
Doszło parę rzeczy, córek dorobił się MFA oraz climatornica, wszystkie wiązki przełożone z golfa, cała skrzynka z bezpiecznikami również zmieniona, cała dmuchawa przeniesiona od dawcy było z nim wiele zabawy, ale udało się go umieścić na miejscu i przy okazji zmieniłem nagrzewnice, wiele plastików z wnętrza potrzebowało przeróbki(wstawienie panelu climatronica) i zostało poniekąd to wykonane. (dalsze zmiany po malowaniu auta). Corkowi do szczęścia potrzeba wiele części z wnętrza, gdyż poprzedni właścieil nie dła o auto a na domiar złego w bagażniku wybuchł pożar i wiele części uległo zniszczeniu, ale mam nadzieje, że uda mi się je zdobyć.
Silnik:
Jak wiadomo początkowo siedział w corku silnik Kr, ale zawsze marzyłem o vr6 i taki też zakupiłem, cały golfik przyjechał z Tarnowa, poszukiwałem zdrowego silnika, udało się taki znaleźć, za naprawdę małe pieniądze…na dzień dzisiejszy silnik jeszcze nie doczekał się remontu, ale w najbliższym czasie wezmę się za niego, planowany kompletny remont z malowaniem.
Nadwozie:
Nadwozie nie przejdzie znacznych zmian, sądzę, że będę się trzymał delikatnych zmian stylistycznych… na dzień dzisiejszy to usunięta została wycieraczka z tyłu, i wyrównany tylni Pas, zabezpieczone antykorozyjnie miejsca rdzawe malowanie odbędzie się na wakacjach.
Na dzień dzisiejszy to chyba tyle z nowinek. Wiadomo praca przy takim aucie to sporo roboty, ale nie rozpisałem tego mega dokładnie, opisałem z grubsza gówno się przy nim dzieje. Fotki które zamieściłem też nie grzeszą jakością, ale nie jestem fotografem
Będę próbował na bieżąco informować was jakie są postępy, liczę na pomoc, gdyż jest to moje pierwsze auto oraz pierwszy projekt, jako niewdrążony w takie rzeczy, mogę popełniać wiele błędów, ale mam nadzieje, że będziecie mnie poprawiać oraz doradzać
Ostatnio zmieniony przez corek135 2017-02-11, 21:38, w całości zmieniany 1 raz
Samochód: VW II CL
Silnik: 1.3 & ABF Pomógł: 5 razy Wiek: 96 Dołączył: 21 Mar 2006 Posty: 184 Skąd: Mannschaft Krosno
Wysłany: 2015-06-18, 10:27
Szacunek. Dużo pracy ale napewno warto. Corrado to jedno z moich ulubionych aut i gówno ciekawe do dzisiaj go nie kupiłem :) Powodzenia bo bardzo ładnie to wszystko wygląda.
hEgE1990, wiem, że było to niebezpieczne, niemniej jednak nie wyobrażałem sobie, że corrado mogłoby zostać jeszcze w tym miejscu przez parę tyg. do momentu załatwienia lawety.
Więc dzięki Panowie za miłe słowa, mam nadzieje, że wena nie minie, choć zdarzają się trudne dni kiedy to najchętniej wywiózłbym go na złom :D
z dzisiejszych nowinek, to udało mi się dokończyć całą instalacje elektryczną, przelutować końcówki itp... i ją sprawdzić, ku mojemu zdziwieniu wszystko działa, climatronic również, więc kolejną rzecz mam z głowy.
Uploaded with fotem.pl
Następną rzeczą którą udało mi się dzisiaj zrobić, to przywieźć części z piaskowania i malowania proszkowego. Mam nadzieje, że jutro uda mi się postawić corrado na własnych kołach
Uploaded with fotem.pl
No i na koniec pomachałem golfikowi na pożegnanie, odszedł na zawsze
Udało się złożyć części po malowaniu proszkowym, i włożyć silnik do przymiarki.
Musiałem trochę porzeźbić przy mocowaniu chłodnicy i mocowaniu wiatraków, ale udało sie wszystko ładnie dopasować.
Siemka wszystkim
Wiem, że długo mnie nie było gówno nie oznacza, że w projekcie nic się nie działo, wręcz odwrotnie wkradło się wieeele zmian… dzisiaj pokaże parę zdj z malowania.
Karoserię męczyłem miesiąc czasu, udało się ją doprowadzić do stanu akceptowalnego, najwięcej czasu trzeba było poświęcić drzwiom, ale udało się, po 3 tyg zabawy młotkiem i innymi przyrządami udało się położyć podkład, już wtedy byłem mega zadowolony, auto już jakoś wyglądało, po położeniu lakieru to w ogóle nie mogłem powstrzymać banana na twarzy poiadam parę fotek, ale widomo robione Tel…wszystko pomału skręcam i uzbrajam. Ciekawi mnie czy podoba wam się kolor lakieru???
teraz opiszemy silnik, gówno się w nim wymieniło!!
Vr-ek doczekał się remontu, po ściągnięciu pokrywy okazało się, że nie ma żadnego nagaru, jest czyściutki... był pomysł na odświeżenie wyglądy, polerowanie, malowanie i inne, niestety z powodu braku czasu musiałem o tym zapomnieć, ale wierzę w to, że kiedyś komora będzie piękna.silniczk dostał parę nowych części:
Komplet pierścieni goetze
Komplet popychaczy
Komplet panewek pod korby Glyco
Nowe łańcuszki rozrządu
Nowe łyżwy rozrządu
Nowe napinacze rozrządu
Zregenerowana głowica
Wymieniony olej w skrzyni
Nowe kompletne sprzęgło
Wszystkie nowe uszczelki jak i uszczelniacze
Nowa miska olejowa(stara została przytarta prze wcześniejszego właściciela)
Nowa łapa alternatora pompy wspomagania itp.(rozwalona przez wcześniejszego właściciela)
Alternator został odświeżony, wyczyszczony i dostał nowe szczotki
Rozrusznik został rozebrany, wyczyszczony, odmalowany i dobrze nasmarowany, nowy Bendix, szczotki i inne
Skrzynia dostała nowy olej
Pomalutku coś się dzieje, w sumie to mam chwilę zwątpienia i brak mi chęci do pracy, ale spróbuje się nie poddawać.
z nowości to został zamontowany centralny zamek, usunięty zamek z tylnej klapy, otwieranie zrobione na pilot
Tylna blenda wydłużona o 2cm, aby zlikwidować niepotrzebne szpary
doprowadziłem światło STOP do lamp w klapie, w miejsce przeciwmgielnych
mechanizm lusterek wyczyszczony i odświeżony, działa ciszej i płynniej
Kupiłem szybę która została już wysłana, także niedługo wpadnie na auto.
Kupiłem przedni zderzak który czeka na brata i wtedy wspólnie pomaluje.
VR-a czeka na układ wydechowy i wtedy wreszcie odpalę to dziadostwo.
Układ hamulcowy już zrobiony, odpowietrzony
Ogólnie auto nabiera rumieńców.
jestem na etapie szukania małych pierdół, planuje założyć znaczek na grill i bije się z myślami, czy kupić czerwony emblemat VR6, czy może pójść inną drogą i znaleźć/ zlecić wykonanie znaczka R28? zapomniałem dodać, że grill będzie starego typu bez znaczka VW, wiem, że wiele osób jest zdania, że to głupota, ale zobaczymy jak to wyjdzie.
jak myślicie?
Mam też problem z czujnikiem temperatury zewnętrznej, w ogóle nie wyświetla mi go na zegarach, tak jakby go nie było, jaka może być przyczyna?
Samochód: Seat Toledo 1L
Silnik: 1.9TDi 90KM 1Z
Imię: Karol Pomógł: 15 razy Wiek: 29 Dołączył: 18 Mar 2014 Posty: 693 Skąd: Rzeszów/Krosno
Wysłany: 2015-10-20, 18:39
Czujnik temp. zewnętrznej był wcześniej? Nie wiem, czy nie musisz go wpiąć do odpowiedniej wtyczki w skrzynce bezpieczników i do kompa, widzę, że rocznik 1990, więc już nowa instalacja być powinna, może instrukcja montażu z MK3 ci pomoże: http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=186539
Tzn. Bo cała instalacja była przenoszona z golfa 3, razem z skrzynka bezpiecznikow, nic nie było lutowane itp. Jedyne gówno to stary czujnik był ulamany i kupiłem Nowy, ale bez powodzenia, nic to nie dało
Samochód: Seat Toledo 1L
Silnik: 1.9TDi 90KM 1Z
Imię: Karol Pomógł: 15 razy Wiek: 29 Dołączył: 18 Mar 2014 Posty: 693 Skąd: Rzeszów/Krosno
Wysłany: 2015-10-20, 18:59
A w taki sposób. Licznik z corka czy golfa? Jak z corka, to spróbuj podłączyć ten z golfa, bo może mieć inny pinout.
Btw, u mnie w toledo dokładałem mfa, ale tylko licznik+manetka i wiązki, no i też nie pokazuje temp. zewnętrznej, w ogóle "przeskakuje" to wskazanie, gdzie zamiast temp. oleju jest ---
Samochód: Seat Toledo 1L
Silnik: 1.9TDi 90KM 1Z
Imię: Karol Pomógł: 15 razy Wiek: 29 Dołączył: 18 Mar 2014 Posty: 693 Skąd: Rzeszów/Krosno
Wysłany: 2015-10-20, 20:02
Znalazłem takie coś (tylko to passata b5 się tyczy), że jak nie "wykrywa" czujnika, to w ogóle nie pokazuje, a jak np włoży się rezystor zamiast czujnika, to wtedy powinno pokazać (o ile kable są całe)
cześć wszystkim
Długo mnie tu nie było, niestety problemy zdrowotne nie pozwoliły, aby prace przy parchu posuwały się do przodu.
niemniej jednak coś się tam pozmieniało/zrobiło.
Zaczniemy od tego, że coś tam modze w komorze, miałem problem , gdyż silnik jest za wysoko, mam ST maski i niestety VR-a wadziła o nią, musiałem zlikwidować plastik od kabli wysokiego napięcia i plastik z napisem VR6 (może ktoś pomoże jak zaradzić inaczej, aby plastiki mogły powrócić
padła też decyzja o przeniesieniu akumulatora do bagażnika, czeka mnie zakup kabli i delikatna zabawa, pomoże to w późniejszej zabawie przy clean-ie komory
Z nowości to zakupiłem rury 2,5" oraz tłumik , wziąłem się do pracy i złożyłem to w jedną całość, dzisiaj były pierwsze próby i jestem zadowolony.
Zabrałem też się za tylną blendę, poszła w czarny mat, ale jednak będzie przemalowana pod kolor karoserii( czy jednak zostawić tak jak jest?)
W sumie to nie miałem się czym pochwalić, wiadomo, że porobiłem też dużo małych czynności, jak wymiana dynksów w klamkach i wiele innych drobnostek, ale o tym nie ma się gówno rozpisywać.
prace postępują powoli, ale mam nadzieje, że do wakacji wyjedzie
cały czas dochodzą jakieś nowe części , kompletuje wszystko
PS. mam też problem z pompą wspomagania, regenerował ktoś ? jeżeli tak to jaki koszt? niemiłosiernie świszczy , ale działa prawidłowo.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum