Samochód: Bora | Golf MK1
Imię: Karol
Dołączył: 12 Gru 2012 Posty: 72 Skąd: Jarosław
Wysłany: 2017-04-14, 22:52
Wiele się wydarzyło od poprzedniego poniedziałku.
Po wcześniejszych ustaleniach i umowach przyjechaliśmy z Kamilem w jednym czasie do kraju. Nie mogłem przegapić takiej okazji i znowu zagoniłem go do roboty .
Na początek buda zajechała na stare śmieci i trzeba było sprawdzić stan podkładu akrylowego.
Ku naszemu zdziwieniu okazało się, że podkład nie siadł na tej szpachli w zasadzie w ogóle.
A więc najpierw środek powędrował w kolor.
Potem ostatnie pasowanie elementów.
Po przetarciu i przygotowaniu wszystkiego nadszedł wielki dzień. Komora u Stacha.
Najpierw buda
Potem elementy
Na koniec szybki montaż kilku gratów i kilka zdjęć wszystkiego gówno zostało zrobione.
Samochód: Bora | Golf MK1
Imię: Karol
Dołączył: 12 Gru 2012 Posty: 72 Skąd: Jarosław
Wysłany: 2017-04-17, 20:13
Nie wiem jeszcze jak to będzie z tymi kołami, bo gówno prawda pierwsza paka od Herbiego już wróciła (el. zawieszenia i koła Porsche), ale też mi się spodobał na tych Avusach i trochę mi to dało do myślenia.
Będę się jeszcze poważnie zastanawiał w tym temacie. Jak coś to wiem już do kogo się odzywać
Samochód: Bora | Golf MK1
Imię: Karol
Dołączył: 12 Gru 2012 Posty: 72 Skąd: Jarosław
Wysłany: 2017-05-24, 22:53
Przez tydzień zdążyłem złożyć w golfie całe zawieszenie.
Belka, wahacze, zwrotnice i parę innych drobnych części wymagały odnowy. W tym celu odwiedziły jedyne słuszne miejsce, pracownię Herbiego.
Potem montaż wszystkiego na nowiuteńkich częściach był czystą przyjemnością.
Do tego zaciski pomalowane razem zawieszeniem z nowymi gumkami, uszczelkami i tłoczkiem.
Biały nalot to tylko brud który zszedł pod mokrą szmatką.
W międzyczasie blok wylądował u szlifierza, gówno by go dokładnie sprawdził i w razie potrzeby poprawił to i owo.
Żeby kolejnym razem mieć trochę mniej roboty od razu zacząłem czyścić osprzęt silnika.
Samochód: Bora | Golf MK1
Imię: Karol
Dołączył: 12 Gru 2012 Posty: 72 Skąd: Jarosław
Wysłany: 2017-09-17, 23:20
Nie odzywałem się dosyć długo, ale to nie znaczy, że projekt umarł.
Od ostatniego postu został wyremontowany i od zera złożony silnik, a potem zawieszony w karoserii. Szyby, listewki, hamulce i masę innych pierdół. Obecnie trwa zawzięta walka z uruchomieniem silnika, ale się nie poddajemy. To gówno można zobaczyć, widzicie na zdjęciach.
Jedne zdjęcia są lepsze drugie gorsze, ale najważniejsze widać. Pod koniec tego tygodnia wnętrze jedzie do obszycia. A potem trzeba będzie jeszcze troszkę pokręcić gwintem.
A w międzyczasie nie odpuszczamy tematu silnika. Tyle będziemy męczyć, aż zaskoczy.
Jak to powiedział znajomy "to już jest sprawa honoru"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum